niedziela, 21 lipca 2013

Wszystko jasne:)

Kilka kilometrów za Koszalinem,a
przestało być kabaretowo a może nadal było...
Zdarzało Wam się tak, że gorzej było wysiąść niż wsiąść?
Zdarza wam się zaskoczyć samych siebie na końcu podróży?
Kiedy przyjechał pociąg ludzie
na dworcu w Mielnie byli jacyś "szybcy i wściekli",
zapomniano o zwykłej kulturalnej podstawie podróżowania.

Najpierw się wysiada potem wsiada.
Takie proste a takie trudne
Strach przed zmieszczeniem
się w tym pojeździe zakłócił całkowicie
percepcję przemieszczania się.
      Przeżyliśmy już 3 przesiadki
        ale odległości nie kłamią...
Jest godzina 16.45
Do ośrodku dotrzemy ok.18.30

bo...

Mijamy tylko 18 bocznych ulic...
 Ludzie poruszają się wakacyjnie.
Busy są pełne i tak jest korek uliczny.
Kto by nas zmieścił do busika temu nobel!
Taka droga zwykle to nie problem
ale to już 20 godzin w podróży...
więc robimy co kilka ulic poprzecznych
p  r  z  e  r  w  y

Żar popołudnia paruje z chodnika
 ulica Porucznika Suriana
jest w Unieściu a nie w Mielnie:)
ale LOL:)
Czas goglowo-piechotowy 46 minut
bzzz...
Czasem tak szybko 
wszystko staje się jasne
 

 T O   D A L E K O !!!



Nigdy nie zapomnę o mieście Unieście:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz