niedziela, 21 lipca 2013

Być czy nie być? Wrocław

Każda podróż pociągiem ma jedną tajemnicę jest nią
pewna niewytłumaczalna kapsuła czasu.
Otóż pierwsza godzina miła bardzo szybko
ostatnia jakby naciągnięta jest do granic ludzkiej wytrzymałości oczekiwania na cokolwiek.


Pociąg punktualny nadal co do minuty.
22.00 Kędzierzyn Koźle.
Jest już ciemno gdzie to Mielno?



 Przed północą oczarował nas zapowiadający 
i bardzo zachęcający 
głos do wysiadania.
 T U  W R O C Ł A W
Ale nie wysiadamy!
Idealny pomysł na Sylwester we Wrocławiu 
 Przyjazd 23:56
Odjazd 00:18

Czas na  piżamkę podróżną
ala Robbie Williams
i spokojny sen... możliwy w pociągu 
tylko z muzyka 
   źródło:kozaczek.pl
                                                                                                                              

ale... ale... zaraz ...zaraz... słucham na mp3 
zupełnie coś z innej bajki
deczko mocniejszej w odbiorze słuchowym
  

              
Dialog z synem
 z osi autyzmu niewytłumaczalnego
no i jedziemy w górę mapy:)

 -Byłem we Wrocławiu tak?
 -Przejeżdżaliśmy tylko.
-Ja byłem we Wrocławiu!
- Pociąg jechał przez Wrocław a teraz jedziemy do Szczecina,7:25 będziemy na miejscu.
-Ja byłem w pociągu,pociąg ma podłogę podłoga ma koła, pociąg stał na kołach, koła stoją na szynach ,szyny są na ziemi,a to była ziemia z Wrocławia wiec byłem:)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz